~buenos días~
jejku, to dopiero pierwsza notka w maju, jestem zdruzgotana swoim podejściem. '.'
zdjęcia robie zawsze, to jest stały obowiązek. mogę-robię.
ale komu by się chciało pisać posty? zastanawiam się poważnie nad flickr'em...
dobra. powód do pisania dobry. Rubeusz ma obitsu. cieszmy się i radujmy!
nie będę się rozpisywać (tak, nie chce mi się).
dlatego proszę. zdjęcia są? są. notka napisana? napisana. welcome!
~
była sobie paczka.
a w paczce:
OBITSU! (gumowe, M)
jakaś karta (??)
panienka na karcie za to śliczniutka.
podkolanóweczki.
urocze trampki w czachy *-*
pudełeczko.
a w pudełeczku:
chipy dla Ruby.!
pierwsze co zrobiłam to wyjęłam obitsu i je postawiłam.
i stało!!
ten kto się nie zmierzył z tym cudem niech żałuje. cieszyłam się jak dziecko na boże narodzenie.
Rubyś podczas zdejmowania wiga xd
a tu wig dla ciekawskich którzy na niego polują.
brzydka główka w kleju ;/
jeszcze przed operacją.
Rubyś po operacji. pierwsze testy nowego ciałka.
a tu na pufie którą zrobiłam z załamania z powodu braku maszyny do szycia. (niech mi ktoś kupi ;c)
taki z niej śmieszny pulpecik.
KLIKAĆ! zobaczycie przetarcie od noża na oczku. (plusy wymiany oczu -,-')
myślałam, że znienawidze łokcie, a tymczasem uważam je za niezwykle urocze.
Rubeusz, strażnik książek. xd
~
to by było na tyle.
~papa~