niedziela, 14 grudnia 2014

Sparks

Hejka
~~~~~~~~~~~~
notke dedykuje Olasowi, bo dzięki niej przypomniałam sobie o blogu, kc <3

~~~~~~~~~~~~

w sumie za wiele się nie zdarzyło, mam dużo sprawdzianów, głównie z matmy, ale coraz mocniej zaczynam czuć, że nie mam talentu do nauk przyrodniczych co jest o tyle smutne, że snułam tyyyyle planów jak to zostanę medykiem sądowym, ale coż...

Chciałabym wam wszystkim serdecznie życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT, bo wątpie żeby przed świętami pojawiła się jeszcze jakaś notka tematyczna, gdyż takich zwyczajnie nie cierpie.


*jeśli chodzi o zdjęcia to przepraszam, że niektóre są w innej kolorystyce, ale było już ciemno, a ja uznałam, że poeksperymentuje sobie z lampą, a co :') i światło na każdym zdjęciu jest zupełnie inne i po dodaniu filtrów wszystko wyszło inaczej, eh. :)*

Zapraszam serdecznie *chociaż zdjęć malutko* <3


,,My heart is yours,


It’s you that I hold on to,


That’s what I do,


And I know I was wrong,


But I won’t let you down,


Oh yeah, oh yeah, oh yeah, yeah I will, yes I will…"


,,And I saw sparks,
Yeah I saw sparks."





+ zdjęcie pociesznego kotka sąsiadów, który czasami do nas przychodzi, 
a jako że mojego już nie mam, to zawsze miło go zobaczyć :)





sobota, 8 listopada 2014

Comeback

HEEEEJ 

Jejciu, trochę mnie tu nie było, ale to tylko przez nadmiar szkolnych obowiązków i różnych wyjazdów rodzinnych.
W każdym razie wróciłam, a przynajmniej napisałam notkę, bo blog zakurzony :o
Jestem strasznie szczęśliwa, bo udało mi się namówić tatę na książki i moje maleństwa już do mnie jadą. 
Ostatnio nie mam czasu na dosłownie nic. Na Rubeusza niestety również. Co jakiś czas tylko sadzam ją na inną półkę, albo stawiam koło siebie i bawię się jej włoskami. 
Nie mogę się doczekać przerwy świątecznej. Mam serdecznie dość mojej szkoły i ludzi, których muszę mijać na korytarzach.
Nareszcie coś napisałam i przez najbliższy tydzień nie będę ze smutkiem patrzeć na aparat i smucić się jak to nie mam czasu nawet robić zdjęć.
Pozdrowienia dla wszystkich i powodzenia w przetrwaniu jeszcze tych kilku tygodni do świąt. <3


Zapraszam!
















piątek, 22 sierpnia 2014

I'm done!

_____________________________________________________________________________

Hejhejhejhejhejhej!

pisze i trzęsą mi się ręce.
jestem podekscytowana?
bardzo, a towarzyszy temu wspaniałe uczucie.
uczucie skończonej lalki.
tak. skończyłam.
na początku Ruby miała mieć niebieskie oczy i brązowego wiga.
ale jak to bywa, kobieta zmienną jest i wyszło inaczej.
wyszło lepiej.
bo teraz moja lalka jest dla mnie idealna.
i nie mogę oderwać od niej oczu.
mogłabym ją wychwalać jeszcze długo, eh długo.
ale wtedy nie mielibyście okazji jej zobaczyć, no cóż...

 Zapraszam :)











,,I nie raz, i nie dwa, dużo więcej!
Będę czuł czystą moc, dzikość w sercu."


środa, 20 sierpnia 2014

,,I’m warning you now, stop confusing me."


>>>>>>>>>> Danger <<<<<<<<<<

____________________________________________________________________________

 annyeong c:

przyznam, że stęskniłam się za blogiem i za robieniem zdjęć po
hm, dość długiej przerwie.
całe szczęście znalazła się dobra okazja do notki bo Ruby dostała nowe oczka.
jestem nią totalnie oczarowana bo widzę, że 
zielony to był ewidentnie nie jej kolor.
nie przedłużając 
*prawie nic nie napisałam ale co tam*
ZAPRASZAM 


,,We are like parallel lines, we look at the same place but are so different"


,,I don’t have anyone but you but why does it feel like I’m outside of you?"


,,If I stay quiet, you ask, “are you mad"?
  Well, did you even do anything to make me mad?"


,,You’re a cutie and I am pitiful"


,,I hope there will be a miracle of you loving me more than I love you"


,,You don’t have me but I’m filled with you"


,,It’s driving me crazy"


,,Why are you doing this? Why are you making me into a fool?"


,,I’m warning you now, stop confusing me"
__________________________________________________________

wtorek, 5 sierpnia 2014

A może...?

Cześć.
pisze, chociaż jest już późno, ale uznałam, że warto dać znak życia.
od jakichś 2 miesięcy, mam zawachanie blogowe. 
nie, nie chodzi mi o *zawiesić czy nie zawiesić, oto jest pytanie*.
po prostu miałam sporo czasu żeby się zastanowić czy prowadzenie bloga ma sens.
nie jestem dobrym fotografem. nie podobają mi się moje zdjęcia.
i mimo że kocham moją dyńke to czasami mam zawachania.
nie przez moje beznadziejne umiejętności, bo to co robie na tym blogu robie wyłącznie dla siebie.
ale przez ludzi i przez świat na który niestety nie mam wpływu.
nie chce się rozwodzić bo po co.
po prostu chce powiedzieć że żyje i mam nadzieje że nikt mnie źle nie odbierze.





*żeby nie było aż tak pusto, to jakieś zdjęcia za przeproszeniem z dupy wzięte*

środa, 11 czerwca 2014

Before i die

Hej.
Dzisiaj post nielalkowy.
Jak widzicie po tytule, post będzie o tym co chcę zrobić przed śmiercią.
Tak więc, zapraszam. :)
























Mało tego, ale wierzcie, że nie chciało mi się już przekopywać tych wszystkich pomysłów.
Leniwa jestem wiem.

Muszę. Muszę dodać te zdjęcia.
Jestem w niej zakochana od kilku dni.
I chyba zdechne z pragnienia.
Jest piękna!
Aghsdhjsrhgsksdyr!






Follow my blog with Bloglovin